Sztuka życia – to cieszyć się małym szczęściem. Nie szczędź czasu, żeby być szczęśliwym. /Phil Bosmans/

To było tak: w ciemności nocy Z gałązki wylazł żywy pączek.Rozklejał się, ptakami kwiląc;O świcie – westchnął. To był początek.Godzinę blisko się doskwierał,Leniwie drzemiąc w ciepłej wiośnie.Ciągnęły go z lepkiego gniazdka Kwieciste ptaki coraz głośniej.Godzinę blisko się upierzał,Barw upatrując po ogrodzie. Wyciągał go z zawięzi miękkiej Skrzydlaty wietrzyk coraz słodziej.O, patrz, jak biją się o ciebie,Złączone w jeden zgiełk pstrokaty:Ptaki świergotem coraz tkliwszym,Coraz żarliwszą wonią kwiaty!Bezimiennego cię rozdwaja W dwa cudy jedna twórcza siła,I drży pod tobą niespokojna Gałązka, która się powiła.Wiec kto? wiec jak? Zawiało chłodem.Czy ptak? czy kwiat? I gwar zamiera,I rozpaczliwy strach istnienia,W struchlałym sercu świata wzbiera.Wtedy zerwałem go z gałęzi Jak pierworodny owoc z drzewa:I bardzo słodką wonią dyszy,I bardzo smutne wiersze śpiewa.

Dobrej i ciepłej nocki życzę

Tam, gdzie się słońce miesza z księżycem. Tam, gdzie wciąż ptaki śpiewają w błękicie. Tam, gdzie się wiosna z jesienią kłóci. Jest takie miejsce, gdzie nikt już nie wróci. Gdzie kwiaty kwitną tuż po zachodzie. Gdzie można boso chodzić po wodzie. Gdzie można w lesie bawić się z echem. Jest takie miejsce – nikt o nim nie wie. Na środku stawu nenufar pływa. Błądzi po brzegach choć nikt go nie wzywa. Na jego środku kwiat jest różowy. Zmienia się nocą w pył diamentowy. A ja wciąż myślę jak się nazywa. Wyspa co skarby w sobie te skrywa? Jak mam dopłynąć do brzegów pragnień. Płynąc na tratwie marzeń i wspomnień.

ŻYCZĘ SAMYCH RADOSNYCH I SZCZĘŚLIWYCH CHWIL POZDRAWIAM ..

Bywa, że smutki rej wiodą w życiu i czujesz wtedy jak lat przybywa,stan duszy mroczny, cierpisz w ukryciu,bo szczęście jakby z piłką się kiwa.Ale są również i takie chwile,że Ci się wszystko naraz udaje i miewasz w sobie pogody tyle,że nawet grudzień mógłby być majem.I myślisz o tym, niech tak już będzie,życie jest piękne, po co je zmieniać,są smutki, radość zawsze i wszędzie,a na ich bazie rosną wspomnienia.

Zauroczona czarem nocy

Zauroczona czarem srebrnej nocy,Choć chłód doskwiera, przytulam z ochotą,Ową złocistość, co anioł skrzydlaty, Pogubił kiedy grał na skrzypcach solo.Wiem, że dodawał do nut tchnienie ciepłe,Szczerość, uprzejmość, bezinteresowność, Odwagę uczuć, które okazywać Trudno i lekkość przydzieloną – słowom.Nie zmieniaj tego. Graj, co noc tak cudnie.Do tła się nie chcę dostosować wcale.W tym mi dopomóż. Szepnij czasem, bowiem Pragnę świat własny budować wytrwale.Tak, by barwami dzień każdy się schylał,Wypełniał ciepłem, wzruszeniem, co daje Siłę do trwania, nadzieję na jutro A przede wszystkim radość z piękna głaśnięć.

Trudno

Trudno przeskoczyć mury,kiedy przeszkód tak wiele.Trudno odszukać w sobie życzliwość,kiedy na dnie serca, kryje się żal.Trudno wierzyć w lepszy poranek,kiedy każdy jest taki sam.Trudno marzyć o uczuć nieprzemijalności,kiedy przestaje się czuć.Trudno wierzyć w przyjaźń,kiedy egoizm triumfuje.Trudno cieszyć się z błahostki,kiedy inni nie potrafią.Trudno zacząć płakać,gdy łez zabrakło.Trudno zacząć się uśmiechać,kiedy ludzie uśmiech odbierają. Trudno poświęcać się nieustannie,kiedy inni tego nigdy nie zrobią.Trudno lubić,kiedy inni docenić nie umieją. Trudno się żegnać,to …zawsze przychodzi trudno.Pomimo żalu i rozczarowania,trudno powiedzieć ostatnie słowo…

Samych cudownych chwil …..

Jutro znowu gonić, biec, latać ponad! Ile sił mam krzyczę: to ja! Kiedy miga świat w Twoich oczach, naucz mnie.. Na ciele rozmażę z mych łez tatuaże. Dwa metry ma strach, nie wolno się bać, A szyfry, pułapki w słowach zostawię. Pokonać chcesz nas – nie zostanę. Nie chcę Ciebie na zawsze, Nie schowasz nas na dnie. Tak mało mnie we mnie jest, I nie zobaczysz, że patrzę na Ciebie inaczej. Nie chciałeś mnie takiej mieć. Jutro znowu gonić, biec, latać ponad! Ile sił mam krzyczę: to ja! Kiedy miga świat w Twoich oczach, naucz mnie, naucz mnie od nowa. 2x Na ciele rozmaże łez tatuaże Ostatnią już noc mi zabierasz. I męczy mnie ciągle myśl że już nie zdążę. Oddalasz się znów z każdym słowem. Nie zobaczysz, że patrzę na Ciebie inaczej. Nie chciałeś mnie takiej mieć. Jutro znowu gonić, biec, latać ponad! Ile sił mam krzyczę: to ja! Kiedy miga świat w Twoich oczach, naucz mnie, naucz mnie od nowa. Nie chciałeś mnie takiej więc naucz mnie sobą być. 2x Jutro znowu gonić, biec, latać ponad! Ile sił mam krzyczę: to ja! Kiedy miga świat w Twoich oczach, naucz mnie naucz mnie od nowa.

Chciałabym wplatać w Twoje życie pnącza radości i upleść z nich koszyczek szczęścia i włożyć do niego owoce- szacunek – miłość i przywiązanie i, apetycznie wyglądać.

To było wtedy, była niezwykle piękna pogoda,Myślałam, że nic już uroku temu dniu nie doda,Szliśmy przez park, wszystko układało się wspaniale,Choć najpiękniejsze było to, co zdarzyło się dalej,Bo zaczął padać deszcz i zmokliśmy niesamowicie,Ja w Ciebie wpatrzona a Ty łapiąc moją rękę skrycie,Powiedziałeś „Moknę. Jak możesz na to pozwolić?”A ja tylko Twoje mokre policzki dotknęłam powoli,Wtedy z uśmiechem zamknąłeś oczy dodając jeszcze,”Wiesz, nigdy nie przepadałem za deszczem”Także się uśmiechnęłam, bo miałam blisko Anioła,I reszta spotkania była też romantyczna oraz wesoła.Myśląc dziś o Tobie gwiazdy na niebie powoli liczę,Czując jak żegnając się pocałowałeś mnie w policzek.Choć to wszystko się działo tylko w mojej wyobraźni,To wierzę, że połączy nas więcej niż więź przyjaźni.