Nocy ciszą otacza nas wtulamy się w nią, bo spania nadszedł czas, tak błogo zanurzyć się w marzeń sen. Spoglądasz jeszcze ciekawie na gwiazdy co lśnią już na niebie, może któraś z nich popłynie tak blisko do ciebie, zamruga uroczym swym blaskiem jakby chciała powiedzieć. Zaśnij spokojnie, ja będę tu koło ciebie siedzieć cichutko pilnować by, nic nie zakłóciło ci sny.
„Cisza wieczorna studzi zdarzenia,gdy z gwiazd spogląda anioł srebrzysty,a rozważając minione chwile,pisze z nadzieją przyszłości listy. Chociaż nie słyszysz szelestu skrzydeł,każdemu dana ciepła opieka,rozsnuta chwilą, znaczona blaskiem,która spokojem w snach na nas czeka.”[…]
Wsłuchać się w pomruk ciszy i myśli swe usłyszeć..W serca rytmie wyszukać pragnienia..We wspomnieniach przypomnieć sobie piękne chwile..A w marzeniach odnaleźć te możliwe do spełnienia.
Z wirtualnego deszczu rozmów wielu, Wyłapuję kropelki Twoich słów, Bo tylko nimi podlać mogę Ziarnka przyjaźni, By zakiełkowały, by wyrosły z nich Przepiękne kwiaty, co kwitnąc Wzbudzają radość i piękno, W jakże odległych sobie sercach dwóch. Choć niebo błękitem wymalowane, Deszcz słów rosi Twój monitor.Stań w deszczu… Rozłóż szeroko ręce I łap… kropelki… Nałap ich jak najwięcej….
Jesteśmy niczym pyłek unoszony na wietrze. Nigdy nie wiadomo dokąd Nas zaniesie. Na czyjej drodze osiądziemy. Ważne jest, aby zasłużyć na pozostanie, w Ludzkich Sercach na zawsze. Żyj tak, aby wspominano Cię z tęsknotą.
Tak niewiele.Tylko małą cząstkę, tylko – tak niewiele,tylko jeden uśmiech,- jedno słowo miłe,a serce obudzi, oddali samotność,pozwoli uwierzyć, że nadal się żyje.Choć jedną sekundę z zakamarków myśli,tę niepowiedzianą, tę tłumioną skrycie,podarować komuś bezinteresownie… ona daje wiarę, że nadal trwa życie.Tak niewiele trzeba,- a jakaż to siła,co łkające serce zatopi w miłości,tylko jedno słowo, tylko cień uśmiechu ubogaci życie muśnięciem radości.
Wiem…i nic nie wiem..Ciągle się błąkam,po stronicach książek.Szukam zagadek swojego istnienia.Tej ludzkiej egzystencji na Planecie Ziemia. Ciągle trapi mnie pytanie,po co tutaj jestem?Czemu zaistniałam,w tym ludzkim wymiarze?Jakie jest moje przeznaczenie?Gdzie wiodą dalsze drogi?Wiem…i nie wiem..Odpowiedzi, znaleźć nie mogę,tutaj na tym wygnaniu,wszystko poplątane.Wiara, nadzieja, oczekiwanie. Miłość splata warkocz z nienawiścią.Cierpienie,życiowy krzyż.Masz wszystko… i nic..Trapi to samo pytanie,co dalej?Istnienie w oczekiwaniu lepszego czasu.Ale gdzie … tutaj?… czy tam?W ramionach Wieczności,w Edenu ukwieconych ogrodach.